Już nasze prababcie anemię leczyły potrawami bogatymi w żelazo i witaminę C, a łakomczuchom serwowały ciasteczka z cynamonem.
Niektóre produkty służą bowiem zdrowiu lepiej, gdy podaje się je razem, wówczas lepiej są dostarczane do naszego organizmu.
Natura pilnie strzeże swoich tajemnic. I wiele z nich wciąż opiera się naukowcom. Przez lata próbowano np. zrozumieć, dlaczego witaminy w pigułkach działają słabiej niż te z owoców i warzyw. Tylko przypadek sprawił, że odkryto, jakie znaczenie dla witaminy A ma cynk. W latach 70. XX wieku amerykański uczony dr Smith stwierdził: cynk uruchamia witaminę A, jeśli go brak, podawanie nawet „końskiej” dawki tej witaminy mija się z celem. Takich połączeń, które służą naszemu zdrowiu skuteczniej niż w pojedynkę, jest dużo więcej.
Umiejętne łączenie jedzenia i dodawanie określonych przypraw nie jest jedynie kwestią smaku. Wiadomo, że pewne połączenia na talerzu są korzystne, inne nie.
Wyszukane potrawy, w których występuje za dużo połączonych ze sobą składników, mogą powodować problemy z trawieniem. Składniki źle się wchłaniają do organizmu, zanieczyszczają naszą krew i spowalniają układ myślenia. Całkowite i właściwe wchłanianie pożywienia jest rezultatem działania enzymów i skoków trawiennych. Różne rodzaje żywności potrzebują unikalnych i odpowiednich dla siebie enzymów. Jeżeli podczas jednego posiłku je się zbyt wiele różnych składników (przykładem są polskie święta), w organizmie powstaje zamęt. Wytworzenie wszystkich potrzebnych enzymów jednocześnie jest niesłychanie trudne. Trawienie, co prawda, nadal trwa, ale już z udziałem bakterii, które zawsze powodują fermentację tj. również wzdęcia, bóle i obrzęki brzucha czy gazy jelitowe.
Dodatkowo cały proces zamiast dostarczać organizmowi energię, mnóstwo jej pochłania - stąd uczucie senności po posiłku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz